Zwiedzanie,zwiedzanie i jeszcze raz zwiedzanie ! Nareszcie ! Bo przebywamy w Londynie z Elizabeth już czwarty dzień .I w końcu mamy go cały tylko dla siebie. A dokładnie cały ranek i popołudnie, ponieważ na wieczór mamy kolacje z Holly i tym jej facetem . No w końcu go poznamy . I to tyle niespodzianek na dzisiaj . A i jeszcze to że wczoraj gdy spałam chłopaki poszli już do siebie . Bo jak to El oznajmiła nie chcieli mnie budzić bo tak ładnie z Harrym wyglądaliśmy . Loczek wraz Niallem wyszedł później . Gdy się obudziłam na stoliku leżała kartka a na niej wiadomość skierowana do mnie :
Dzięki za wspaniały dzień . Było bardzo fajnie . Mam nadzieje że nasze spotkanie aktualne .Z resztą odezwie się .
Harry
ps. słodko wyglądasz jak śpisz :)
A myślałam że z tym spotkanie to tak na żarty . Bo tak na serio , jaka gwiazda chciała by się umówić z taką zwykłą osobą jaką jestem ja . Owszem miałam dwa razy chłopaka ale nigdy nic z tego nie wychodziło .
Więc albo Harry chce się naprawdę umówić ze mną na randkę .
Nie,nie stop na jaką randkę ! znaczy na spotkanie albo robi sobie ze mnie żarty . Już sama nie wiem co o tym myśleć. Lepiej będzie jak przestane się zadręczać . A tak wgl. Elizabeth chodzi cały dzień rozpromieniona słucha znowu ich piosenki -żadna nowość.
Ale sam fakt że jest dla mnie dzisiaj taka dobra czyni ją dziwną .
Nawet gdy byliśmy w jednym z Londyńskich muzeów i podrywał ją przystojny blondyn o nieziemskim uśmiechu a ona miała na to tak brzydko powiem -wyjebane . Zawsze pierwsza do chłopaków leciała a tu taka zmiana . Co ten Niall zrobił z moją przyjaciółka ja już sobie z nim pogadam . Ja nie rozumiem jednej rzeczy jak można się zakochać znając kogoś dwa ,trzy dni. Ok zauroczyć ale zakochać ?
Ona ustawiła nawet sobie na tapecie jak Niall całuje ją w policzek i do tego na dole zdjęcia były wstawione serduszka . Ach ta dzisiejsza młodzież . Zakochuje się się tak szybko.
Po tym całym zwiedzaniu gdy przyjechałyśmy do domu to od razu poszłam na kanapę ,tak mnie nogi bolały .
Ja założyłam zwykłe trampki a Elizabeth koturny . Podziwiam ją za to ja tam tak bym nie mogła.
Następnie po chwili odpoczynku zaczęłyśmy się szykować na kolacje.
El zmusiła mnie do założenia sukienki. No dobra raz mogę .
Dała mi jeszcze do tego szpilki a tego już za wiele. Podmieniłam je na baleriny.
Które wprost pasowały do mojego nowego image'u .
Hahahaha ale to dziwnie brzmi.
Przyjaciółka oczywiście się bulwersowała ale przekonałam ją.
Byłyśmy już gotowe musiałyśmy zamówić taksówkę ponieważ Holly pojechała wcześniej .Gdy dotarłyśmy n a miejsce trochę się denerwowałam niby zwykła kolacja a jednak .Weszłyśmy do budynku . Zauważyłam moją kuzynkę która pomachała mi niestety facet był odwrócony tyłem do nas . El złapała mnie pod ramie i zaciągnęła do stolika. Wtedy on się odwrócił. I Wstał .
-No więc to jest Alyssa i jej przyjaciółka Elizabeth .
-Witam młode damy Patrick jestem .-wyciągał dłoń do nas .
Chwile po tym ujełam ją .
-Alyssa .
-Elizabeth . Uścisnęła jego też. Po czym usiedliśmy wszyscy do stolika
-Miło was poznać w końcu . Holly tyle o was opowiadała.
_________________________________________________
i mamy 7 rozdział i jest ok... wena złapała mnie dziś po wyjściu przyjaciółki . Eliza jeśli to czytasz to wiedz że jesteś mym lekarstwem na brak weny . Hehe.
Dobranoc :)
fajny blog,pisz dalej :)xd
OdpowiedzUsuńAhhh :) , kocham te twoje opowiadanie z niecierpliwością czekam na następne , Możesz mi napisać kiedy dodasz następną notkę .? Czekam :D xdeee
OdpowiedzUsuńmyślę że jutro dodam . bo mam już napisane ale jeszcze poprawić muszę :)
UsuńAha , Bardzo Fajnie piszesz i porostu chciała bym przeczytać jak najszybciej :)
OdpowiedzUsuńSupeerr..
OdpowiedzUsuńPiszesz genialnie .
Juls.