poniedziałek, 30 lipca 2012

Rozdział 26


-O hej , co wy tu robicie ? –stałam osłupiała patrząc na całą zgraje ,która jak gdyby nic siedziała sobie w salonie .
-No nie wiem …siedzimy ?-powiedział Niall poruszając przy tym brwiami . Wytrzeszczyłam na niego oczy . Po chwili  Harry stanął koło mnie łapiąc za rękę i całując na powitanie .
Oraz ciągnąc w stronę fotela . Usiadłam mu na kolanach , zauważyłam że Seba zabija mnie wzrokiem . 
OK ,to było dziwne . No ale cóż .
-Dobra , mogę wiedzieć chociaż co będziemy robić ? Bo jeśli mamy gdzieś wyjść z domu , to nie ma takiej mowy . Jestem w 100 % pewna że gdzieś koło domu ,za krzakami czai się stado napalonych ,wściekłych fanek które z chęcią zjadłyby mnie na śniadanioobiadokolację , deser ,podwieczorek i do tego  rozszarpią ,pobiją ,pokroją  i huj wie co jeszcze . Kurde , chcę dożyć przynajmniej do czterdziestki . 
No może nawet dłużej . Niż w wieku siedemnastu lat wąchać kwiatki od spodu . 
Ale kto mnie będzie kochać jak będę pomarszczona w wieku pięćdziesięciu lat ? Dlatego , nie dzięki . 
Więc może mi ktoś łaskawie powie ? hym ?-wydusiłam z siebie na jednym tchu . Po chwili ciszy jako pierwszy odezwał się Louis .
-Łoł gadasz jak  katarynka .
-Nawet gorzej . –Dopowiedział Harry , za co dostał w łeb .
-Ona tak zawsze jak jest zdenerwowana . –dziękuję ci boże za taką przyjaciółkę . Toż to skarb . –Kochanie ty moje ,co się stało ? –popatrzyła na mnie z troską.
-Te popierdolone fanki ,wrzucają mi na każdej możliwej stronię plotkarskiej ,jaka istnieje na tym popieprzonym świecie .Dziękuję dobranoc mówiła dla was Aly srali dupa rali .
 Kurde no moja psychika jest już nieźle zjechana . Sorry.
-Zgodzę się z Aly –posłałam El wdzięczne spojrzenie  - niektóre są szaleńczo w was wpatrzone a to wszystko się na nas odbija .Ostatnio  czytałam na swój temat że nie jestem dla ciebie idealne , bo jestem gruba ,niewyżyta i  mam twarz w pryszczach . A niektóre chcą mnie zbić przez Internet …. 
Zastanawiam się dlaczego uważają was za Bogów seksu  !? przecież jesteście zwyczajni .
-Hahahaha kochanie my jesteśmy niezwykli …I właśnie wszyscy z tych „Bogów Seksu’’ są już zajęci przez wspaniałe „Afrodyty’’ – Niall przy ostatnim słowie podszedł do El i mocno ją przytulił .
-Chyba nie wszyscy .
-Ou , Mój kochany Zaynie , kruszynko ty mojo , znajdziesz miłość swego życia . 
A jak na razie muszę ci wystarczyć  ja  .No i myślę że Eleanor chętnie się podzieli  mną . -Lou ,objął Zayna ramieniem ,głaszcząc po włosach . Mulatowi się to spodobało . Bo przestał użalać się nad sobą . I dał Louisowi buzi w policzek .  Przyglądałam się tej scence z rozbawieniem . Co jak co , ale oni potrafią poprawić humor . 
Po chwili wstałam z kolan Hazzy i wolnym krokiem podeszłam do bufetu sięgając po jabłko  .
Loczek przyszedł za mną oparł się o lodówkę  i gapił się na mnie swym przepięknymi oczkami  jak bym mu coś zrobiła a ja tylko zaczęłam gryźć jabłko . Czy to jakaś zbrodnia ?
-Aly wyjdźmy gdzieś sami ? może to ci poprawi bardziej humor. Zabiorę  cię gdzieś ,gdzie nie ma żadnych ludzi, za niedługo będziemy mieć więcej luzu z Paulem więc … Co ty na to …..?
Podeszłam do Harry’ego położyłam mu rękę na ramieniu on swoje owiną włoku moich bioder ,spojrzałam mu głęboko w oczy .
-Jak nie będzie żadnych ,ale to żadnych fanek  to mogę pojechać ,ale tylko my …? 
Bez El Niall’a , zayn’a , liam’a i LOU ?! – Podkreśliłam słowo Lou bo ostatnio bardzo  dużo czasu ze sobą spędzają . Ach ten ich bromance …. 
- No to jak tak tooo… jutro się pakujesz i zabieram cię w podróż pełną przygód
-Hahahaha mam się bać ?
-Może zależy co dla ciebie straszne ?
-Ja jestem nieustraszoną Aly ,jesteśmy parą a ty tak mało o mnie wiesz . 
Niedobry Hazza , oj niedobry .
-Nie bój się nadrobimy ten stracony czas – oderwałam się od niego . I wyrzuciłam ogryzek do kosza .
Harry obdarował mnie pocałunkiem  ,czułam motylki w brzuchu ale cii… złapał mnie za rękę i zaczął ciągnąć w stronę  Bandy , hah długo bez nich nie wytrzymał .
Jak już mówiłam ,mój humor trochę się poprawił, już mi wstrętne fanki nie zaprzątają myśli , zrobię sobie przerwę od portali społecznościowych i plotkarskich , na pewno wyjdzie mi to na dobre . 
A już na myśl że spędzę z Hazzą sam na sam , przyprawia mnie o pozytywne myśli . 
Chociaż też trochę się boję . Bo jak by to powiedzieć ,ma cnota nie jest jeszcze nienaruszona . 
Bosz ale ja głupia . Tylko gdzie on ma mnie zabrać . Hym ?... Dobra boję się bardziej , Tak Aly czasami się boi , czy to takie dziwne . Eh …
-I jak tam gołąbeczki ? –rzucił Lou wyginając się na kolanach Nialla ,El i Zayna wpatrzonego w lusterko wiszące w przed pokoju . Eh piękniś .Już mu się widocznie poprawiło .
-Good . –odpowiedziałam z tak zwanym bananem na twarzy .
Usłyszałam pukanie do drzwi – Kogo tam niesie ? Zapraszaliście kogoś  ? Czy już psyhofanki  znalazły nasz adres ? .Harry obrzucił mnie morderczym wzrokiem . Otwierając drzwi zobaczyłam Daniell , oraz Eleanor ,znaną mi dobrze z gazet plotkarskich . I tym że jest dziewczyną naszego kochanego Louisa .
-Oo hej nie spodziewała się was tutaj .
-Niespodzianka  - Daniell wręczyła mi butelkę wina .
-Czy ja nie wiem czasem o jakieś imprezie ?
-To już się zapytaj  chłopaków . Dali nam znać że mamy wpaść. To jesteśmy  . A to taki mały prezent ode mnie i Eli .
-O to dzięki .  –złapałam za butelkę .
-A ja was nie przedstawiłam Eleanor – Allysa,  Allysa  -Eleanor .- uścisnęłyśmy sobie dłonie .
-Miło mi .
-Nawzajem . Tak oficjalnie mów mi Aly .
-Oki , zapamiętam .
-No to zapraszam w moje skromne progi . A nie będziemy tak stać na korytarzu .  –Po przedstawieniu wszystkim Eleanor , mam na myśli Sebastiana i El , dziewczyny usiadły koło swoich chłopców . 
Przyniosłam kieliszki do wina . Każdy dostał swój , i jakoś tak wszyscy zaczęli rozmawiać . 
Po piętnastu minutach , usłyszałam po raz drugi dzwonek do drzwi ,podnosząc swoje cztery litery, Elizabeth wyprzedziła mnie i sama poszła otworzyć . Kogo to licho niesie . Pomyślałam . 
__________________________________
Mamy nowy rozdział , i cud że jest . Otóż brak weny , i brak czasu ,ale na szczęście w pisaniu pomogła mi Eliza . Dzięki ci kocie . Hahahaha. Nie wiem kiedy następny . Really :P

-


wtorek, 3 lipca 2012

Rozdział 25





Jeden z zespołu One Direction .Bożyszcze nastolatek , uwielbiany przez wszystkie dziewczyny na całym świecie znalazł sobie dziewczynę ? Czy być może to następny romans  ? nasza  gazeta dowiedziała się z pewnych źródeł że ów dziewczyną jest Allysa Anders . Którą Harry spotkał na jednych ze swoich koncertów .  Jest ona ponoć przyjaciółką dziewczyny Nialla Horana , Elizabeth o której mogliśmy się dowiedzieć z niedawnego wywiadu u Nicki Diall w którym gościli chłopcy . 
Harry Styles powiedział wtedy że jest wolny lecz ma na oku pewną dziewczynę . 
Po czym stwierdził że być może nie będzie już singlem . Teraz jesteśmy w stu procentach pewni że chłopak nie jest już sam  . Para była widziana w jednym z Londyńskich kręgielni gdzie razem z reszta zespołu oraz lubą Nialla grali w grę .Podobno  para zamknęła się w jednej z toalet. Sytuacje widziała fanka która znajdowała się na miejscu  .  Czy dziewczyna Harrego wytrzyma taką presję ?
 Zobaczymy wkrótce . Tymczasem życzymy parze  szczęścia .

Odłożyłam gazetkę na stół czytając  ją już z paręnaście razy i nadal nie dowierzając własnym oczom . 
Moja cała prywatność legła w gruzach wraz z pojawieniem się mojego imienia i nazwiska w prasie. 
Jak oni mogą tak łatwo niszczyć komuś życie .  Na facebooku wrze ,na twitterze wrze na stronach plotkarskich też . Wiedziałam że to się w końcu prędzej czy później tak skończy . 
Rano gdy weszłam tylko na Facebooka, znajdowało się tam pełno  gróźb ,kierowane pod moim adresem ,od zdesperowanych fanek kierowane pod moim adresem . Dobra to mogę jakoś zablokować ale z twitterem nie da się nic zrobić . Po rozmowie z Harrym wspólnie stwierdziliśmy że na razie damy sobie spokój z dodawaniem tam wpisów .  Dla mojego bezpieczeństwa . Podobną sytuację ma Elizabeth od rana dzwonią do niej znajomi z naszej szkoły ,osiedla czy nawet z Kolonii na których byłyśmy wspólnie dwa lata temu . Ja miałam tego serdecznie dość więc poprosiłam Holly aby kupiła mi nową kartę do telefonu . 
Starą wyjęłam i przełamałam na pół . Teraz pozostało mi tylko porozsyłać mój nowy numer telefonu do osób w moich kontaktach .
Nadchodziła godzina piętnasta , a za godzinę miał przyjść Sebastian . Szczerze ? jakoś nie chce mi się gdziekolwiek dzisiaj ruszać z domu . Dlatego mam taki plan żeby pozostać w nim .   Holly i tak nie będzie bo pracuje a potem jak zwykle jedzie do Patricka  więc cały dom mamy do własnej dyspozycji .  
Elizabeth jest na górze sprząta w naszym pokoju a  ja siedzę teraz w kuchni czekając aż lazania która specjalnie robię na ta okazję ,upiekła się . Posiedziałam jeszcze chwile sprawdzając czy wreszcie jest gotowa . Kiedy tak się stało . Zostawiłam ją w piekarniku wyłączając gaz , aby troszkę jeszcze poleżała w ciepłym miejscu ,po czym doczłapałam się na górę do naszego pokoju. Otworzyłam drzwi i moim oczom ukazał się idealnie wysprzątane pomieszczenie , ahh kocham moją przyjaciółkę . 
Podeszłam do szafy  gdzie tez panował idealny porządek złapałam za czyste ciuchy i ruszyłam do łazienki . W której znajdowała się ów wcześnie wspominana osoba .
-No dobra a teraz wypad . Bo muszę się przebrać i umyć . –położyłam na pralce ciuchy i gestem ręki zaczęłam ją wyganiać z pomieszczenia.
-Oki ,tylko śpiesz się bo ja też jeszcze muszę .
-Yhym .-zamknęłam za nią drzwi ,ale zaraz ponownie je  otworzyłam –i  ani mi się waż ruszać Lazani , bo cię gołymi rękoma uduszę !!!-krzyknęłam ,usłyszałam tylko cichy pomruk niezadowolenia dochodzący z korytarza. Po czym ponownie zamknęłam w pomieszczeniu. Najpierw wzięłam szybki prysznic . 
Gdy wyszłam ,wysuszyłam włosy , ubrałam się w przygotowane ciuchy , lekko się pomalowałam i byłam już gotowa .  Gdy zeszłam na dół ,Elizabeth zobaczywszy mnie poleciała na górę . 
Za to ja poszłam do kuchni . Wyjęłam jakieś ciastka i chipsy z szafki i przełożyłam je do misek . 
Zaniosłam do salonu .Chwile potem przyszedł Sebastian . Z małym prezentem w postaci czteropaka piw . 
Ma szczęście że Holly nie ma w domu . Bo by pewnie powiedziała że nas demoralizuję . 
  Gdy Elizabeth zeszła na dół . Każdy dostał porcję mej przepysznej lazani . I  zaczęliśmy oglądać jakąś tam komedie romantyczną . Osobiście nienawidzę komedii z romantyką w tle . Jest to dla mnie przereklamowane .  Ta cała miłość i wgl. Zawsze to samo zakończenie . I żyli długo i szczęśliwie . Dupa ,dupa ,dupa gdyby tak było w dzisiejszych czasach to nie było by rozwodów . Im najwyraźniej film się spodobał , chociaż ja już troszkę przysypiałam tuląc się do podusi , ale dałam radę wytrzymać  do końca . 
Potem zaczęły się wygłupy ,przepychanki i tym podobnież . Wiem, wiem jak dzieci . 
Ale czy w życiu  nie chodzi o to żeby jak najdłużej pozostać dzieckiem ? dla mnie bynajmniej tak .A wracając do naszych wygłupów na chwilę zachowaliśmy spokój ale tylko ona chwilę .

-Kurde cweluu tyy jeden ty !!!Jestem cała mokra ugh !!!–spojrzałam na swoją bokserkę oraz   spodenki które wyglądały jak bym popuściła . Złapałam za bluzkę i powąchałam . - Superr, na dodatek jebie piwem ,- posłałam mu groźne spojrzenie –dobra idee się przebrać ,zw .-powiedziałam po czym pobiegłam na górę .

Perspektywa Elizabeth

-No to niezle się wkurzyła .
-No trochę, ojj każdemu może się zdarzyć .
-I że akurat tobie . Iiii nie patrz się tak na mnie bo dostaniesz poduszką w łeb . –już brałam jaśka do dłoni kiedy usłyszałam dzwonek do drzwi .-masz szczęście , ale i tak zaraz wrócę .-Wstałam z kanapy z myślą kogo licho tu niesie . Przecie Holly wyszła do pracy a potem do swego księcia , no i chłopcy , hym chyba Aly im powiedziała że dzisiaj mamy gościa . Albo i nie . Otworzyłam drzwi a przede mną ukazała się cała piątka , w swej  zacnej okazałości . –no witam .-rzuciłam ,i stanęłam obok a by mogli wejść do środka .
-Joł ,joł . –każdy wszedł . Niall na końcu . Dostałam od swojego chłopaka buziaka w usta . 
Zamknęłam za nimi drzwi i udałam się do salonu .
-No to ten ,Sebastian  to jest Zayn ,Harry ,Liam ,Louis –wskazywałam na każdego wymienionego  , palcem a blondyna złapałam za rękę .-a to mój chłopak Niall .
-Chłopaki ,to Sebastian . No to już wiecie kto jest kim .  – usiadłam koło Sebastiana  i poczułem lekką wibrację koło mojej nogi , wstał i szybkim krokiem wyszedł do kuchni , pewnie ktoś do niego dzwonił . Zaczęłam obżerać się ciastkami , które wcześniej przyniosła Aly i gadać z chłopakami   , i tak dużo nie zrozumiałam z tej rozmowy  Chłopcy jednak maja swoje tematy , których dziewczyna nie powinna ruszać .No cóż .
-El , możesz na chwilę podejść  ?– z końca kuchni usłyszałam cichy głos Seby .-Zaraz wracam –wstałam i ruszyłam w stronę kuchni .
-Ooo co chodzi ?
-Wiesz mam taką nie typową sprawę , przed chwilą dzwoniła do mnie moja dziewczyna i …
-No mów
-… może do was przyjść ?
-No jasne  , zrobimy sobie mini imprezę .  
 ____________________________
I jak może być ? jak tak to komentować :D