piątek, 3 lutego 2012

Prolog

Dzień był trochę pochmurny ale i tak nie odebrał mi dobrego humoru. Leżałam sobie na łóżku słuchając muzyki która leciała z moich słuchawek .Za jakąś godzinę miała przyjść 
Elizabeth moja najukochańsza przyjaciółka pod słońcem .Zawsze czekam na nią z niecierpliwością . Mam tylko nadzieje że po raz kolejny nie spozni się na nasze spotkanie. 
I to jest jej największa wada.Zawsze się spóznia. No ale z miłością wszystko da się wybaczyć. 
Są wakacje ,pogody brak ale energa jest. Nie mogę się już doczekać wyjazdu do Londynu. Razem z Beth jadę  do mojej kuzynki Torii na całe dwa miesiące , i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa.  Nigdy nie bylam w Londynie . Więc fajnie że bede tam aż tyle pomieszkiwała. Dochodziła już 15 . El powinna zaraz być. Więc zeszłam do kuchni w celu wzięcia jakiegoś prowiantu. Rodziców jak zwykle nie było więc cały dom był do mojej dyspozyzcji. Gdy wyjmowałam popcorn z mikrofali zadzwonił dzwonek do drzwi .Podbiegłam do nich , za nimi stała. Elizabeth. Spojrzałam na zegarek.
-6 minut spóźnienia .Powiedziałam na co ona się uśmiechnęła ,tak uśmiechnęła ja tu mam ochote ją rozszarpać a ta mi się tu szczerze jak głupia.
-Oj Alysso  też cię kocham . Udałyśmy się do kuchni.Usiadłam sobie przy bufecie a ona naprzeciwko mnie.  Zauwarzyłam że jeszcze uśmiecha się jak głupia.
-Gadaj o co biega. Bo raczej masz powód że się tak szczerzysz ?
-One direction dają w Londynie koncert.Aaaaaaaaaaaa!!! 
-A i ja niby mam udać się na nigo razem z tobą ? Bo jeśli tak to wiedz że się nie zgadzam .
-No ale nie zrobisz tego dla mnie . Proszę ,proszę ,proszę !
-Yyyyyy.... ok -na jej twarzy znowu pokazał się się jeszcze większy uśmiech.-ale mam parę wymagań .
-Wiedziałam . No ale dobra. Więc o co chodzi .Wzieła sobie garść popcorny z miski która stała na bufecie i za jdnym zamachem włozyła je do paszczy.
-Po pierwsze . Nie stoję po żaden  autograf. Po dru... Wypluła resztki popcornu na moją twarz. -Fuuuu.
-Aly nie zrobisz mi tego.
-Znasz mnie zbyt długo więc wiesz że jestem to tego zdolna.Wycierałam ten rozmemłany popcorn z mojej twarzy .Blee miałam go nawet we włosach. Superr poranne mycie ich poszło na marne .
-Błagam cie . Zrobie co tylko chcesz .
-Interesujące , mów dalej.
-Wiesz że to dla mnie bardzo ale to bardzo ważne. Wiesz jak ich kocham .I szaleje za nimi . I tak bardzo ale to bardz...
-Stop. Wróć .czy wszystko znaczy wszystko ?
-Chyba takk.Uśmiechnęła się niemrawo.
-To bardzo fajnie. Zgadzam się , masz u mnie wielki dług.
-Dziękuje, dziękuje ,dziękuje.Skakała nade mną przytulając i całując mnie jak wariatka..-A tak po za tym to wiem że Harry jest w twoim typie.Więc nie gadaj mi tu że nie chciałabyś go zobaczyć czy coś.
-Spadaj . Może jest ładny ale to wszystko. Jasne ?! Ja za nimi nie szaleje . Nie moje klimaty.
-Ehe jasne ,jasne.
-Nie gadaj tyle tylko bierz to jedzenie i do salonu. Bo znalazłam fajny film. 
 
________________________________________________________________________________

 Hej ,hej tutaj autorka !!!
 Przepraszam za taki krótki prolog , ale już nie miałam siły żeby coś jeszcze dodać .Więc jest krótko i na temat . Pierwszy rozdział myślę że pojawi się jutro .A jak nie to za 2 dni  .To mój pierwszy blog taki oficjalny ,bo pierwszy był jakimś niewypałem.Miłego dalszego czytania :)
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz